Zrzutka na leczenie Marty w USA

Pewnie wiele/wielu z Was zastanawia się, co u Marty słychać, co się dzieje i jak sprawy leczenia. Ten rok szpitali, badań, walki o lek, decyzji, co robić, gdzie szukać pomocy, był bardzo trudny. Często jedynym światełkiem było Wasze wsparcie!

Obecnie Marta jest po kolejnej kontrolnej wizycie w szpitalu. Niestety wyniki nie są dobre, bo gorsze od poprzednich. Szczęśliwie jednak udało się jej dotrzeć do profesora z USA i jest już po pierwszych konsultacjach. W najbliższym czasie musi polecieć do kliniki w Wisconsin, by przejść szczegółową diagnostykę, odbyć konsultacje z neurochirurgiem w kierunku ewentualnej operacji przysadki, z chirurgiem w kierunku usunięcia nadnerczy oraz z endokrynologiem w kierunku zastosowania leków, które nie są dostępne w Polsce. W sumie spędzi tam 2 tygodnie.

Niestety w tej chwili nie znamy kosztorysu, bo wszystko uzależnione jest od wstępnych badań, ale wiemy, że potrzebne będą bardzo duże środki. Już same koszty logistyczne (przelot, wizy, ubezpieczenie, samochód, zakwaterowanie itp.) wyniosą ok. 20 000 PLN. Ale nie ma innej opcji.

W Polsce już od dawna lekarze nie mają pomysłu, jak Marcie pomóc. Ostatecznie nie jest nawet dostępny lek, w którym Marta pokładała takie nadzieje. W Stanach Zjednoczonych jest wiele możliwości, a profesor naprawdę osobiście potraktował przypadek Marty.

Ze względu na ustaloną już datę konsultacji, decyzję o wylocie trzeba było podjąć od razu, mimo ryzyka finansowego – na koncie Fundacji, dzięki Wam, Marta ma zebrane ok. 120 000 PLN, ale obawiamy się, że może być to kwota niewystarczająca…

Aby zebrać dodatkowe fundusze, uruchomiliśmy zrzutkę, która zasili subkonto Marty w Fundacji.

Prosimy, zmobilizujmy się jeszcze raz, pomóżmy. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę!

PS Zarówno zrzutka.pl jak i Fundacja nie pobierają żadnej prowizji od zbieranych środków – całkowita przekazana przez Was kwota zostanie przeznaczona na leczenie Marty!